Sanah zapowiada preorder swojej nowej płyty! Po kilku tygodniach publikacji nowych singli opartych na poezji w końcu doczekaliśmy się finalizacji w postaci zapowiedzi płyty o tytule “Dwoje ludzieńków“. Do sieci trafił również nowy singiel oparty na wierszu Leśmiana.

Sanah “Dwoje ludzieńków” – okładka
Na przestrzeni ostatnich tygodni artystka wręcz zasypywała fanów nowymi singlami opartymi na poezji zatem zapowiedź nowego albumu nie jest zaskoczeniem. Akcja trwała od początku stycznia, a przez ten czas poznawaliśmy nowe single i artystów zaproszonych do współpracy przy każdym z nich. „Dwoje ludzieńków” to drugi w karierze album sanah oparty wyłącznie na poezji.
Nowa płyta ukaże się 16 maja 2025 roku, a preorder jest już dostępny w oficjalnym sklepie artystki.
Sanah “Dwoje ludzieńków” – preorder, szczegóły
Zamówić można wersję na CD w cenie 89 zł oraz wersję na winylu w cenie 299 zł (dwupłytowa, postawiono na klasyczne czarne płyty). Na płycie znajdzie się 14 utworów wykonanych we współpracy z m. in. Krzysztofem Zalewskim, Michałem Bajorem, Anną Marią Jopek, Melą Koteluk, Grzegorzem Skawińskim, Katarzyną Nosowską, czy Soblem.
Sanah preorder wersji CD
Sanah preorder wersji winylowej
Wersja w preorderze to edycja limitowana, która wyróżnia się dodatkowymi utworami – w wersji CD znajdą się 2 nowe utwory, a w wersji na winylu 3 (w odsłonach koncertowych).
Nowy merch
W sprzedaży znalazł się również nowy merch – w oficjalnym sklepie artystki znalazły się m. in. koszulki i bluzy w kilku wzorach, torby, skarpetki oraz medalion “Dwoje ludzieńków“.
Wyświetl ten post na Instagramie
Kolejna współpraca z Soblem
Zapowiedzi nowej płyty towarzyszy premiera kolejnego singla o takim samym tytule. W utworze “Dwoje ludzieńków” artystka ponownie współpracuje z Soblem – tym razem artyści wykorzystali tekst wiersza Bolesława Leśmiana:
Tekst (Bolesław Leśmian, “Dwoje ludzieńków”):
Często w duszy mi dzwoni pieśń, wyłkana w żałobie,
O tych dwojgu ludzieńkach, co kochali się w sobie.
Lecz w ogrodzie szept pierwszy miłosnego wyznania
Stał się dla nich przymusem do nagłego rozstania.
Nie widzieli się długo z czyjeś woli i winy,
A czas ciągle upływał – bezpowrotny, jedyny.
A gdy zeszli się, dłonie wyciągając po kwiecie,
Zachorzeli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!
Ust ich czerwień zagasła w zimnym śmierci fiolecie,
I pobledli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!
Chcieli jeszcze się kochać poza własną mogiłą,
Ale miłość umarła, już miłości nie było.
I poklękli spóźnieni u niedoli swej proga,
By się modlić o wszystko, lecz nie było już Boga.
Więc sił resztą dotrwali aż do wiosny, do lata,
By powrócić na ziemię – lecz nie było już świata.
Pod jaworem – dwa łóżka, pod jaworem – dwa cienie,
Pod jaworem ostatnie, beznadziejne spojrzenie.
I pomarli oboje bez pieszczoty, bez grzechu,
Bez łzy szczęścia na oczach, bez jednego uśmiechu.
Ust ich czerwień zagasła w zimnym śmierci fiolecie,
I pobledli tak bardzo, jak nikt dotąd na świecie!
Chcieli jeszcze się kochać poza własną mogiłą,
Ale miłość umarła, już miłości nie było.
I poklękli spóźnieni u niedoli swej proga,
By się modlić o wszystko, lecz nie było już Boga.
Więc sił resztą dotrwali aż do wiosny, do lata,
By powrócić na ziemię – lecz nie było już świata.